SPA
29.7.13 PMC 2 Comments
Aquagranda Wellness Park
W tym z pozoru niewielkim kompleksie znajduje się jedno (mówią że największe) SPA w Europie. Choć tego nie widać, struktura to w sumie 2 piętra i podziemny garaż! W Acquagranda znajdziemy kilka basenów (również na zew.), kilkanaście saun (w tym aromatyczna i "lodowa" z lodem w formie laseru), kilkanaście salek relaksacyjnych, różnorodne formy masażu (np. czekoladą), salon kosmetyczny, fryzjera, a nawet niewielkie centrum handlowe.
Wystrój wewnętrzny pokojów w Hotelu zaprojektowany przez architekta z Florencji, jest bardzo nowoczesny ...
Na powitanie dostałam sól do ciała, o działaniu oczyszczającym (sól nakłada się na ciało w saunie i spłukuje, wygładza i nawilża skórę i pięknie pachnie!)
Oprócz codziennie zostawianych świeżych jabłek w pokoju, co drugi dzień dostawaliśmy mini zestaw kosmetyków: żel, szampon, lotion, mydełka. Ponieważ Acquagranda jest Centrum Welness, kosmetyki są bardzo dobrej jakości (nie hotelowe):
.Widok z okna był równie relaksujący ...
Codziennie dostawaliśmy świeży szlafrok, ręczniki i zjeżdżaliśmy windą bezpośrednio do SPA ...
Niestety nie udało mi się sfotografować całego Centrum SPA, nie
chciałam również fotografować półnagich nieznanych mi osób, prezentuję
więc tylko kilka fotek basenów, saun i sal relaksacyjnych ..
i mój ulubiony basen z dachem w kształcie piramidy ...
W Restauracji panował również relaksacyjny nastrój ...
Pomimo, że Szef kuchni był z Neapolu, a kolacja składała się z 2 przystawek, 2 dań głównych i deseru, były to zawsze potrawy typu "light" ...
Po szaleństwach w SPA, można było zrelaksować się na tarasie z widokiem na Alpy ...
Pogoda w górach zmienia się bardzo szybko ...
i wtedy można było wypić w Hotelu gorącą czekoladę lub poserfować w internecie ...
Sympatyczny Dyrektor Centrum, świetna obsługa, dyskrecja i spokój to niewątpliwie składniki przyczyniające się do sukcesu tego miejsca (nienawistników również nie brakuje).
Na koniec pobytu dostałam zestaw kosmetyków: krem na dzień i na noc oraz scrub do ciała ...
W następnym poście zabiorę Was na zakupy do Livigno ...
Co czytam?
18.7.13 PMC 5 Comments
"Tysiące motyli" to tytuł głośnej książki Alexandra Ebena. Były profesor Harvardu, neurochirurg, napisał jak uważa on sam, najważniejszą książkę w swoim życiu. Kilka lat temu na skutek infekcji bakteryjnej mózgu, przez tydzień był w swego rodzaju śpiączce, podczas gdy jego świadomość była wyłączona, twierdzi że znalazł się w raju, komunikował się z boskimi istotami, dokładnie opisując co "widział".
"Niebo istnieje, byłem tam".
Neurochirurg sam przyznał, że do momentu choroby, był człowiekiem o małej wierze, uznawał że wszystko da się się wyjaśnić w naukowy sposób. Jego opinia zmieniła się całkowicie po doświadczeniach kilku dni w nieświadomości. W prosty, ale głęboki sposób, w krótkich rozdziałach książki rozprawia się z tematami takimi jak dusza, świadomość, śmierć i życie.
Koledzy neurolodzy (dokładnie dwóch), skrytykowało autora, zarzucając mu, że historia jest jedynie wytworem jego mózgu poddanego kuracji antybiotykowej ...
Mnie historie takie jak ta, zawsze przekonują, bo ludziom częściej niż nam się wydaje zdarzają się sytuacje "nieprawdopodobne", musicie mi wierzyć na słowo ... ;)
Mimo, że czytanie książek po włosku jest dla mnie jak jedzenie lodów bez polewy czekoladowej, Ebena czytam właśnie w tej wersji językowej. W Polsce została wydana przez Wydawnictwo Znak i nosi tytuł "Dowód".
Czas uprzyjemniają mi "Niebieskie Irysy", ze Wzgórz Toskanii, czyli zapach od Perlier (woda perfumowana do ciała):
Z motylami i irysami zostawiam Was na kilka dni. Przede mną kolejna podróż ...
Fotorelacja wkrótce ...
Ciao:)
Subscribe to:
Posts (Atom)
Who am I? Chi sono?
Photographer&Content Creator. Living in Tuscany. Lifelover. Photoblog "Life is beautiful"" is my beautiful hobby. From birth I'm living with sma3 sindrome, spinal muscular atrophy. The disase does not define me, never let to limit me. With small steps You can go far. I am pleased that You've came,I hope You will stay here for a long time!:)
Photographer&Content Creator. Toscana. Amante della vita. Fotoblog "Life is beautiful" e' il mio bellissimo hobby. Dalla nascita ho una leggera forma di distrofia muscolare (smaIII). La malattia non mi descrive e non mi lascio limitare da lei. Anche a piccoli passi si puo' andare lontano. Sono felice che sei sul mio blog, spero che ci rimarrai a lungo!:)
Contact / Contatto
paulamariaclara@interia.pl
9 comments commenti: