friday morning
Piątek to niewątpliwie najlepszy dzień tygodnia i choć mój rozpoczął się od wizyty w szpitalu i niewielkiego zabiegu, to ode mnie zależało jaka będzie jego dalsza część, wyruszyłam więc przed siebie ...
Venerdi e' senza dubbio il giorno migliore in tutta la settimana. Questo venerdi non e'iniziato tanto bene per me: con la breve visita in ospedale e il trattamento, ma poi da me dipendeva come finira'. Ho deciso di andare avanti ...
i zatrzymałam w barze, bo nie ma nic lepszego od włoskiej kawy ...
e mi sono fermata al bar, perche non c'e niente di piu' buono del cafee' italiano ...
i schiaciaty w doborowym towarzystwie ...
e la schiacciata in buona compagna ...
w nagrodę za dobre sprawowanie wybrałam się do Yamamay (o tym co kupiłam w kolejnym poście:))
per premiarmi sono andata a Yamamay (cosa ho preso Vi mostreo' nei prossimi post:))...
a na po południe mam podwójne (2 kilogramowe!) wydanie Marie Claire z torebkami na wiosnę!!:)
e per il pomeriggio ho il doppio numero di Marie Claire con le borse per la primavera!:))
Bo szczęście mieszka w drobiazgach ...
Miłego weekendu ...
Perche' la felicita' abita nelle piccole cose ...
Buon weekend ...
Że też w Polsce nie ma Marie Claire. A kiedyś była... Pozdrawiam:)
ReplyDeleteTak, pamiętam ... pozdrawiam:)
Deletefajne zdjecia
ReplyDeletefajne zdjecia
ReplyDeleteDziex!:)
Delete