Fiera/ New in
Wczoraj moje miasteczko obchodziło święto swojego patrona św. Innocentego, w związku z tym cały dzień trwała "fiera" czyli jarmark połączony z rynkiem. Miasto funkcjonowało jak podczas świąt, sklepy mialy swoje godziny otwarcia lub były zamknięte. Zjechali artyści, handlarze, animatorzy oraz mieszkańcy pobliskich miasteczek aby "świętować" ... Nie mogło zabraknąć i mnie ...
Przegryzając kawałek orzeźwiającego kokosa chłonęłam zapachy, kolory i atmosferę jarmarku ...
Niewielki sklepik kosmetyczny oferował tego dnia swoim klientkom kosmetyki w promocyjnych cenach, i tak z wielkiego kosza długo wybierałam odpowiedni kolor lakieru do paznokci ...
Zdecydowałam się na odcień fioletowy, do tego spróbowałam nowości od Nivea - żel pod prysznic na wiosnę ma owocowy, jagodowy zapach ...
Postanowiłam wypróbować nowość od Pupy: Super nawilżający krem do ciała, twarzy, rąk, włosów (do wszystkich rodzajów skóry). Cała seria to 5 różnego rodzaju kremów, ja zdecydowałam się na multifunkcjonalny. Ideą tych kremów jest "1 kosmetyk w walizce zamiast kilku".
Możemy go stosować "na różne sposoby": kilkukrotnie w ciągu dnia jako krem do rąk, jako 10 minutową nawilżającą maskę na włosy (przed nałożeniem szamponu), wypróbowałam: działa! Jako krem nawilżający do ciała i twarzy po opalaniu: krem "rozluźnia" spiętą i suchą skórę. Kosmetyk nie uczula, ma delikatny zapach, szybko się wchłania i ma lekką, kremową konsystencję. Występuje w formacie XL (350 ml), jest prawdziwą bombą kosmetyczną w naszej łazience. Jeśli nie jesteście przekonane do wielofunkcjonalnych kosmetyków, spróbujcie, być może zmienicie zdanie. Cena regularna do ok. 18 euro, ja dostałam go za 11.
Nawilżanie ... W pobliskim barze wypiłam sok ze świeżych pomarańczy (po lewo), a On pomarańczową oranżadę ...
I wróciłam na jarmark ...
Bardzo spodobały mi się letnie, haftowane kolczyki (podobne, wysadzane drogimi kamieniami lansuje dom mody Dolce&Gabbana), kupiłam niebieskie i białe (3 euro para) ...
Nie mogłam się oprzeć torebkom z miękkiej skóry w pastelowych odcieniach ... Likwidacja sklepu przeniosła się na ulicę i tak torebki kosztowały od 5 do 10 euro! Spodobała mi się ta w odcieniu pudrowego różu ... Model ze zdjęcia występował również w kolorze "ecru" (był prawdziwym hitem).
Wzięłam udział w loterii, za 1 euro i wygrałam ... dwie książeczki! Edward: 3 letni synek naszych znajomych bardzo się z nich ucieszył ... z tego co wiem pochłonął je ... dosłownie ... :)
Prawdziwy "must have" każdego wyjścia we Włoszech czyli zdrapki. Zdrapki o różnych tytułach, wysokości wygranych, kolorowe bileciki we wszystkich formach i kolorach, w cenach od 2-20 euro.
Drapią wszyscy ... "Pazzi per lo shopping" czyli "Zwariowani na punkcie zakupów" (nowość), "Mi sento fortunato" czyli "Czuję się szczęściarzem" (nowość) oraz "Turista per sempre" , "Na zawsze turysta" (klasyk), kto wie co przyniesie los ...
:)
5 comments commenti: