Sinéad Marie Bernadette O’Connor

18.3.15 PMC 4 Comments


Czy wypiłyście wczoraj piwo z okazji Dnia Świętego Patryka, patrona Irlandii?
Każdy kto mnie dobrze zna, wie że płynie we mnie irlandzka krew. Od kiedy mam 12 lat marzę o zwiedzeniu tego kraju, znam dość dobrze jego historię, ale przede wszystkim kocham irlandzką muzykę. Każdą. Tradycyjną - folkową oraz nowoczesny - pop. Uwielbiam siostry the Corrs (znam chyba wszystkie ich piosenki), często wsłuchuje się w "Riverdance", uwielbiam U2. Kiedyś tata powiedział mi, że jestem jak rzeka. Myślę, że jest to jeden z piękniejszych komplementów jaki zdarzyło mi się usłyszeć.





 
Jest jedna Irlandka, o której byłoby głośno, nawet gdyby nie śpiewała. Nazywa się  Sinéad Marie Bernadette O’Connor. I znowu nie wiem co jest ciekawsze. Ona sama, jej głos czy jej piosenki ...Jeśli byłabym w Paryżu, na pewno odwiedziłabym park de Saint-Cloud,  pełen pomników płaczących Aniołów z teledysku "Nothing Compares 2 U", najpiękniejszej ballady o miłości, którą Sinead zaśpiewała dla swojej matki, po jej śmierci ...


Gdy Sinead miała osiem lat, po rozwodzie jej rodziców zamieszkała z matką, którą potem oskarżała za znęcanie się nad nią psychicznie. W wieku 15 lat za popełnione kradzieże i wagarowanie trafiła do domu poprawczego. "Po niczym innym nigdy nie doświadczyłam i prawdopodobnie już nie doświadczę takiej paniki, strachu oraz udręczenia”. Pobyt ten miał także swoje zalety, gdyż Sinéad mogła skupić się tam na rozwijaniu swego talentu muzycznego. Została zauważona dzięki piosence Barbary Streisand "Evergreen", pierwszy singel, „Heroine”, wydała w 1986 roku. Był to duet z gitarzystą U2, występującym pod pseudonimem The Edge.
Największy rozgłos piosenkarka zyskała jednak po wydaniu drugiej płyty, Znalazł się na niej utwór „Nothing Compares 2 U”, napisany przez Prince’a. Piosenka dotarła do pierwszych miejsc list przebojów w wielu krajach, w tym także w Stanach Zjednoczonych na Billboard Hot 100, stając się największym przebojem Sinéad w jej karierze, czyniąc z artystki bogatą,popularną i sławną kobietę...


 Potem Irlandka znana była głównie ze swoich skandali...

Wywołała oburzenie, kiedy w 1990 odmówiła występu w New Jersey, ponieważ przed jej występem miał zostać odśpiewany hymn Stanów Zjednoczonych Ameryki.W 1991 roku artystka zbojkotowała galę rozdania nagród Grammy – miał to być protest przeciwko komercjalizacji ceremonii. Sinéad wygrała wówczas w kategorii Najlepszy Album Muzyki Alternatywnej krążkiem I Do Not Want What I Haven’t Got, lecz nie zaakceptowała tej nagrody i nie pojawiła się na gali. 
3 października 1992, podczas programu Saturday Night Live piosenkarka wykonała a cappella utwór „War” Boba Marleya, po czym podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. Zaprotestowała tym samym przeciwko tuszowaniu przez Watykan przypadków molestowania dzieci przez księży w Irlandii. Dwa tygodnie po tym wydarzeniu wygwizdano ją podczas koncertu poświęconego twórczości Boba Dylana w Nowym Jorku. Dochodziło także do publicznego niszczenia jej płyt. Choć gwiazda po latach przeprosiła papieża, to jednak przyznała, że nie żałuje tego, co zrobiła ...

Cierpi na zaburzenie afektywne dwubiegunowe. Opowiedziała o tym podczas wywiadu telewizyjnego dla Oprah Winfrey w 2007 roku. Wówczas także wyznała, że w 1999 roku chciała popełnić samobójstwo.W przeszłości była związana m.in. z piosenkarzem Peterem Gabrielem, a także czterokrotnie zamężna. Sinéad O’Connor jest biseksualna. W 2000 roku, w liście otwartym dla irlandzkiego magazynu Hot Pres, ogłosiła, że pomimo licznych związków z mężczyznami, woli kobiety - okresliła się wówczas jako lesbijkę. W maju 2005 roku na łamach Entertainment Weekly ostatecznie potwierdziła swój biseksualizm, ogłaszając: Jestem w trzech czwartych heteroseksualna, a w jednej czwartej homoseksualna.

Kim jest Sinead Marie Bernadette O’Connor?
Dla mnie jest pięknym rudzikiem, który mimo silnego, irlandzkiego wiatru i deszczu wznosi się nad zielonymi wzgórzami Irlandii wyśpiewując Im wszystkie swoje emocje ...


Pięknie o kobietach w Irlandii "opowiada" Mike Oldfield, wsłuchajcie się w Jego "Woman in Ireland" ... (Mike Oldfield to zupełnie inna, piękna i ważna dla mnie historia, ale o Bogach  napiszę innym razem ...:))


4 comments:

  1. Uwielbiam irlandzka muzyke podobnie jak Ty. Bardzo cenie Sinead O'Connor, za tworczosc jak i za osobowosc. Nothin' Compares to You, to jedna z moich ulubionych piosenek :) Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki:) Bardzo mi miło, pozdrawiam:)

      Delete
  2. Muzyka sprawia, że stajesz się lepszym człowiekiem a Oldfield jest z kosmosu.: ))))

    ReplyDelete