Lucky november day at Pisa
Ciau Gatti! Avete visto la data di oggi? 20171111! Sapete che oggi, tutti i desideri detti dentro la testa si realizzano? State solo attenti a cosa Vi augurate ... Stamani sono andata a Pisa, prima in edicola ho preso VF con Jova e il non tanto saggio settimanale "Spy" con dei bellissimi ombretti per gli occhi. Come potevo lasciarli?;)
Hej Koty! Widzieliście dzisiejszą magiczną datę 20171111? Wiecie, że wszystkie wypowiedziane dziś w głowie życzenia się spełniają? Tylko uważajcie, czego tak naprawdę sobie życzycie ... Rano pojechałam do Pisy, wcześniej w kiosku odebrałam Vanity Fair z cudownym Jova czyli Jovanottim oraz niezbyt mądrym tygodnikiem plotkarskim z zestawem fajnych cieni do oczu. Jak ich mogłam nie zabrać do domu?;)
Ti vedo ...
WidzÄ™ CiÄ™ ...
Siccome in un'altra vita ero uno scoiattolo (Vi ho gia' detto che a casa porto ossessivamente le pigne?:), amo anche tuuuuuutti gli alberi ...
Ponieważ w zeszłym życiu byłam wiewiórką (czy mówiłam, że znoszę do domu szyszki?:), kocham też wszyyyystkie drzewa ...
Fufi!
Sotto la Torre Pendente tranqullita' stoica ...
Pod Krzywą Wieżą stoicki spokój ...
e gelato al pistacchio per colazione, pranzo e cena ...
i lody pistacjowe na śniadanie, obiad, kolację ...
Fino a gennaio a Pisa potete ammirare l'esposisione dedicata a un grafico e scultore del legno, l'olandese Escher. Le costruzioni geometriche e i paradossi nelle interpretazioni nella scienza le apprezzano soprattutto i matematici, ma perfino io, testa umanistica, ho dato uno sguardo sulla mostra e dopo tre minuti mi ha girato la testa! Gatti, se avete la labirintite, non andate a vedere questa mostra, non ne uscirete vivi ... ;)
Do stycznia w Pizie, można podziwiać ekspozycję poświęconą holenderskiemu grafikowi i rzeźbiarzowi w drewnie, Escherowi. Geometryczne konstrukcje i paradoksalne interpretacje teorii naukowych doceniają u Eschera głównie matematycy, ale i ja, humanistka zajrzałam do środka i po trzech minutach zakręciło mi się w głowie! Koty, jeśli macie chory błędnik nie idźcie na tą wystawę bo nie wyjdziecie z niej żywi ... ;)
Sulla Piazza nel Centro, dove tempo fa punivano con la berlina, oggi non c'era quasi nessuno ...;)
Na Placu w centrum miasta, na którym kiedyś zakuwano w dyby, dziś było prawie pusto ...;)
Il mio negozietto preferito con le Obag e' stato trasferito, e adesso c'e' "Formica!" Ovviamente tutte le borse mi urlavano dietro "Mamma!", ma non posso mica prendervi tutte a casa!
Mój ulubiony sklep z torebkami Obag został przeniesiony,a zastąpiła go "Mrówka"! I wszystkie torebki darły się do mnie "Mamo!" Przecież nie wezmę was wszystkich do domu!
La sera a casa nostra si puo' sentire e vedere Michael. Cioe' Mika. Perche' la Sua casa, e' la nostra casa, e la nostra casa e' la Sua ... ;)
Wieczorem w naszym domu widać i słychać Michaela. To znaczy Mikę. Bo Jego dom, jest naszym domem, a nasz dom jest Jego domem ... ;)
Amate l'opera? Vi confesso onestamente che ho sempre pensato che e' la musica della genta morta, che urla cosi forte e drammaticamente perche' vuole essere viva:). Sono stata due volte a vedere e sentire un'opera, durante una di queste il mio ex fidanzato si e' addormentato, percio' non mi sono potuta confrontare con lui per valutare se era un'opera buona o no;). Vi confesso onestamente che piu' dell'opera mi piace l'operetta. Ma "Elisir d'amour", opera realizzata da Mika per il suo show televisivo mi piaceva tanto, forse perche' a volte assomigliava ... a un musical;). Buona serata Gatti e viva la vita!
Lubicie operę? Przyznam Wam szczerze, że zawsze myślałam że to muzyka, umarłych ludzi, którzy tak głośno i dramatycznie krzyczą bo chcą być żywi:). Byłam dwa razy na operze, podczas jednej z nich mój były narzeczony się uśpił, nie mogłam więc skonfrontować z nim opinii czy była to dobra opera czy nie;). Powiem Wam skrycie, że od opery wolę operetkę. ALE "Eliksir miłości", opera zrealizowana przez Mikę na potrzeby jego telewizyjnego show bardzo mi się spodobała, być może dlatego, że momentami przypominała ... musical;). Miłego wieczory Koty i viva la vita!
Ów holenderski grafik i rzeźbiarz Escher, przywiódł mi na myśl... polskiego historyka sztuki Karola Estreichera (jr). Czytałam niedawno ciekawą książkę o odzyskiwaniu przez Estreichera zagrabionych w czasie II wojny polskich dzieł sztuki. Polecam. Książka Marty Grzywacz nosi tytuł "Obrońca skarbów". A poza tym pięknie wyglądasz i piękną masz broszkę. Pozdrawiam:)
ReplyDeleteWOW! Ile wiedzy w jednym komentarzu! Dzięki!:) Będę pamiętać. A broszka na pchlim targu za 1 euro, buźka:)
DeleteBroszka fajna a zdjęcia drzew piękne. No i ta Piza........Pozdrawiam
ReplyDelete