Epifania
Wczoraj w nocy Befana, wiedźma na miotle przynosiła grzecznym dzieciom cukierki, a niegrzecznym węgiel. Nie znalazłam nic pod poduszką, dlatego wybrałam się na poszukiwania Befany, aby całą sprawę wyjaśnić ...
Ieri notte la Befana portava ai bambini buoni caramelle e ai cattivi carbone. Non ho trovato niente sotto il cuscino, per questo ho deciso di andare a trovare la Befana e spiegare tutta la faccenda ...
Nie znalazłam Jej w Pizie ...
non l'ho trovata a Pisa ...
Nie było Jej pośród kajakarzy ...
non c'era nemmeno fra i canottieri ...
ani z dziećmi na karuzeli ...
nemmeno con i bambini sulla giostra ...
nie przelatywała na miotle ...
non volava nel cielo ...
ani nie uczyła się grać na gitarze ...
e non imparava a suonare la chitarra ...
Zrezygnowana postanowiłam wrócić do domu. I nagle pojawiła się Ona! "Zostawiłam podarunek dla ciebie w samochodzie!" - zakrzyknęła.
Delusa ho deciso di tornare a casa. All'improviso e' apparsa! "Ti ho lasciato un regalino nella macchina!" - ha urlato.
Cóż ... Węgiel i tak był z cukru! ;)
Beh ... meno male che il carbone era fatto di zucchero ... ;)
;)
Ta Befana jest urocza :)Piza jak zwykle piękna czy to zima ,jesień czy lato. Nie mówiąc o wiośnie :) Pozdrawiam
ReplyDeletePozdrawiam i dziękuję za komentarz, też uważam że Befana to całkiem urokliwa babeczka;) pozdr
Delete