ZOEVA Rodeo Belle Palette

17.1.17 PMC 0 Comments


Bardzo podoba mi się obecnie panująca moda na paletki, wszystkie nagle stałyśmy się malarkami i własnymi siłami staramy się stworzyć na naszych oczach małe dzieła sztuki. Jestem całkowitą amatorką w makijażu, nie mam wielu odpowiednich pędzli, nie kończyłam kursów, moja przygoda z malowaniem rozpoczyna się dopiero teraz, ale być może wśród Was jest ktoś podobny do mnie i razem będziemy się wszystkiego uczyć od początku:). Słyszałam wiele o paletach od Zoevy, ponieważ w zeszłym tygodniu trwała noc zakupów w Douglas i ceny przez kilka godzin były bardzo zachęcające, zainwestowałam w swoją pierwszą, profesjonalną paletę do makijażu oraz pędzelek.

Mi piace tanto la moda di adesso di truccarsi con delle palette, all'improvviso tutte siamo diventate delle artiste e proviamo a creare sui nostri occhi delle piccole opere d'arte. Sono una vera amante del makeup, anche se non ho tanti pennelli professionali e non ho finito nessun tipo di corso. La mia avventura con il trucco inizia adesso, ma forse fra di Voi c'e' qualcuno come me e cosi impareremo tutte insieme dall'inizio:). Ho sentito tante buone cose delle palette di Zoeva, e siccome la settimana scorsa su Douglas c'era lo "Shopping night" e i prezzi erano molto invitanti, ho preso lamia prima professionale palette per il makeup e un pennello.

Wybrałam "Rodeo Belle Palette", ponieważ lubię ciemne, intensywne kolory. Zachęciły mnie błękity, zaszokowała fuksja. Dobrałam płaski, średniej wielkości pędzel do wszystkich rodzajów cieni.

Ho scelto la "Rodeo Belle Palette" perche' mi piacciono gli ombretti scuri e intensi. All'inizio ero curiosa di tutti i blu, stupita dal fucsia. Ho abbinato un pennello piatto, medio per tutti i tipi di ombretto.

Dziewczyny, paleta jest świetna, również pędzel. Cienie wcale się nie obsypują, są bardzo napigmentowane i kremowe, a pędzelek super wygodny w użyciu. Cienie podzielone są na ciepłe (na górze) oraz zimne na dole. Cztery (beże i ciemny granat) są matowe, reszta ma połyskujące drobinki. Zakochałam się w nazawch cieni: Early Sunrise, Rodeo Ready, Cactus Flower, Western Diva, Bang Bang, Yee Haw!, Hot Wind, Smoking Gun, Day Money, Deadshot.

Ragazze la palette e' meravigliosa e anche il pennello. Gli ombretti sono molto intensi e hanno una finitura cremosa , durano a lungo. Sono divisi per tonalita': calde su' e fredde giu'. Quattro di loro (beige e blu scuro) hanno la finitura matt, il resto piccole perline illuminanti. Mi sono innamorata dei nomi degli ombretti: Early Sunrise, Rodeo Ready, Cactus Flower, Western Diva, Bang Bang, Yee Haw!, Hot Wind, Smoking Gun, Day Money, Deadshot.

 Choć na początku przeraził mnie kolor malinowy "Bang Bang" i pomyślałam "never ever", oczywiście byłam zbyt ciekawa i nałożyłam go na powiekę. Nie wyglądałam jak wampir, bardzo ładnie połączył się z "Deadshotem". W palecie podoba mi się to, że praktycznie wszystkie kolory do siebie pasują, można wykonać nimi mocny, wieczorowy makijaż oka, ale też delikatny: dzienny.

Anche se all'inizio mi ha spaventato il rosso "Bang Bang" e pensavo "never ever", ero troppo curiosa e l'ho messo. Non sembravo un vampiro, si e' unito bene con il "deadshot". Della palette mi piace anche il fatto che praticamente tutti i colori vanno bene insieme, si puo' creare un trucco da sera intenso, ma anche un makeup naturale per il giorno.

Całuję Was z wietrznej Toskanii ...
Vi mando baci dalla ventosa Toscana ...   

0 comments commenti: