Colle degli Angeli
... czyli Wzgórza Aniołów ...
Colle degli Angeli to położony na wzgórzach Toskanii, w leśnym parku, ośrodek SPA oraz Hotel w którym miałam przyjemność ostatnio wypoczywać ...
Cały ośrodek jest utrzymany w stylu rustykalnym, a od wejścia witają nas krzaki lawendy ...
We wnętrzach panował relaksujący i ciepły wystrój (24h na dobę w każdym pomieszczeniu z głośników wydobywa się relaksacyjna muzyka, mamy wrażenie że naprawdę jesteśmy w 7 niebie ...;)
Na poziomie minus 1 znajduje się SPA, w którym możemy napić się mieszanek z ziół, wypocząć na plaży solnej, lub popluskać się w jednym z wielu basenów, wystarczyło tylko założyć szlafrok, klapeczki i zjechać na dół ...
SPA oferowało również basen na otwartym powietrzu ...
W Risto, spoglądały na nas Anioły ...
Najbardziej do gustu przypadła mi"Caprese" czyli mozarella przekładana pomidorami z tymiankiem (Inspiracja: wszystko nadziane na surową rurkę spaghetti) ...
Zapiekana cukinia z tymiankiem ...
Świderki z boczkiem i młodą cebulką ...
Roladki wołowe na smażonych pomidorach ...
Sałatka z ośmiornicy z surowymi warzywami i prażoną cebulką ...
Gnocchi z ziemniaków z "morskim ragu", krewetkami w sosie z szampana ...
A na deser ciastko w gorącej czekoladzie, miętą, tostowaną sezamką, w sosie czekoladowo - truskawkowym z truskawkową żelką ...
Najlepiej wypoczywało mi się na hamaku pośród świerków ...
z którego oglądałam dojrzewające szyszki ...
i wąchałam lawendę (podkradłam jej trochę i upchałam do książek) ...
W następnym poście zabiorę Was w podróż po Wzgórzach Toskanii ..
Ohhh Toskania.. piękny krajobraz...
ReplyDeleteTylko pozazdrościć takiego wypoczynku :)
Buziaki
xo xo xo xo xo
;)Dzięki, pozdrawiam
DeleteA ja widziałam na pierwszym zdjęciu ślicznego aniołka :) :*. Ślicznie tam jest, jedzenie wygląda pysznie, ale deser to obłęd :D. Nie wkurzała Was ta muzyka? Ja bym nie potrafiła usnąć, muszę mieć martwą ciemność i ciszę :P.
ReplyDeleteBuziaki :*.
Deseru nie było nawet w Menu, Pani zaproponowała, że zrobi "coś na szybko":) byliśmy bardzo zaskoczeni "szybkim" deserem i żałowaliśmy, że nie zamówiliśmy 2 porcji ... W pokojach muzyka o 22 była wyłączana, "anielskie chóry" było słychać dłużej i od wczesnego rana we wszystkich publicznych miejscach Ośrodka ... Rano bywam nieprzytomna, piłam kawę w kawiarence, słyszałam "metafizyczne uniesienia" i nie wiedziałam czy już się obudziłam, czy jeszcze śnię ... ;) Buzka
DeleteSkarbie ty to powinnas napisać przewodnik po włoskich spa!!! :)))))
ReplyDelete;) Wiesz że kiedyś o tym myślałam!:)
Delete