Sereno
... czyli pogodnie ...
Bo jesień ma też słoneczną i kolorową stronę ...
STOP: Już dojrzały granaty w ogrodzie u sąsiada ...
Wybrałam się na śniadanie ...
Gdzie filiżanka w rozmiarze XL jesiennie się ustroiła ...
i czas się jakby zatrzymał ...
Do domu, na słodkie popołudnie: figa w ciastku utopiona ...
Zamiast bukietu kolorowych liści, kosmetyki do siebie kolorowania:
lawendowy cień do oczu, z połyskującymi drobinkami, miedziany lakier do paznokci, matowa beżowa szminka ...
Oliwkowe spodnie z dżetami połyskującymi jak krople deszczu i jesienny słoń na topie szczęśliwy ...
i czarne balleriny na spacery ...
Bądźmy pogodne tej jesieni ...
ślicznie wyglądasz w tej indianskiej bluzie z poprzedniego wpisu :)
ReplyDeletete granaty od sąsiada nie spadają czasem przypadkiem do ciebie? wyglądają przepięknie, aż nabrałam ochoty na wybieranie granatowych pestek ;p
Dziękuję za przemiłe słowa!:) Nie spadają tutaj żadne granaty ... :) Nawet gdybym chciała coś podkraść to dzisiaj nie dałabym rady, rozpoczęła się właśnie pora deszczowa ... pozdrawiam
DeleteO nie, o nie, najgorzej na swiecie! I tak cala jesien bedzie wam padac? Inwestuj w kalosze:D
DeletePiękna kolorystyka zdjęć ;) Niesamowita ta wielka filiżanka hihi ;*
ReplyDeleteDzięki:)
DeleteWow, granaty na drzewie wyglądają bosko :D
ReplyDeleteA indianin super :))
PS. Szkoda, że nie zostałaś pod Śnieżką-byłybyśmy sąsiadkami :)
Sąsiadkami być było by świetnie ... jednak różnych moich decyzji podjętych w przeszłości nie żałuję ... :)pozdrawiam
Delete