June makeup with Libre Professional MakeUp

5.6.17 PMC 0 Comments


Benvenuti Gatti nel traumatico lunedi;). Penso che da ieri sono una palla di zucchero. Ho sbafato ieri due zuccheri a veli colore rosa, un cocco, e mezzo kilo di orsi Haribo. Oggi solo pane integrale e caffe' nero;). Come sempre di lunedi, per iniziare bene la settimana Vi propongo il makeup. Qualche giorno fa, in qualche posto non mi ricordo dove, ma probabilemnte al mercato, ho trovato tre trucchi del marchio italiano Libre. Li ho provati durante il weekend e sono soddisfatta della loro qualita' e dei colori. Se siete/ sarete in Italia per le vacanze, fate attenzione a non perdere questi trucchi.

Witajcie Koty w traumatyczny poniedziałek;). Myślę, że od wczoraj jestem cukrową kulką, pochłonęłam dwie waty cukrowe, kokosa oraz pół kg. misiów Haribo. Dziś tylko czarny chleb i czarna kawa;). Jak zawsze w poniedziałek, aby rozpocząć kolorowo tydzień proponuję Wam makijaż. Gdzieś, kiedyś, dawno temu (pewnie na jakimś targu) znalazłam trzy drobiazgi od włoskiej firmy tworzącej kosmetyki do makijażu Libre. Wypróbowałam je przez weekend i jestem zachwycona ich jakością oraz kolorami. Jeśli jesteście/będziecie w Italii w wakacje, zwróćcie na nie uwagę.

Face
 
Sul viso ho messo il primer leggero e il fondotinta di Avon. Le guance le ho sottolineate con il blush di Libre. Vi confesso che pensavo che il colore fosse troppo intenso e di sembrare una bambola russa;) ma non e' assolutamente cosi. Da un effetto molto delicato, sobrio e naturale. Lo potete vedere sulle foto negli ultimi post. La cosa che mi ha stupito di piu' nel prodotto e' la sua durata. Ragazze: caldo, umido, vento e il blush rimaneva intoccabile!:)

Na twarz nałożyłam bazę oraz lekki podkład na lato od Avon. Policzki podkreśliłam różem od Libre. Przyznam, że myślałam że kolor różu będzie zbyt intensywny, ale absolutnie nie. Daje policzkom bardzo zdrowy i ożywiony wygląd, mogłyście go zobaczyć na zdjęciach w poprzednich postach. To co zaskoczyło mnie w tym kosmetyku najbardziej to jego trwałość. Dziewczyny, gorąc, wilgoć, wiatr, wszystko co można sobie wyobrazić, a róż pozostawał nienaruszony!:)


Eyes

Gli occhi li ho truccati con la mini palette di Libre. Anche se non amo molto i colori chiari negli ombretti, ogni tanto e' bene cambiare abitudini;). Mi e' piaciuto sopratutto il colore Tiffany e vino rosso con perline dorate. Ho disegnato una linea sottile con l'eyeliner colore lavanda di Libre e le ciglia le ho sottolineate con il mascara di L'Oreal "Baby Roll".

Oczy pomalowałam mini paletką od Libre. Choć nie przepadam za jasnymi kolorami cieni, latem warto zmienić przyzwyczajenia. Spodobał mi się szczególnie kolor Tiffany i bordo z połyskującymi drobinkami:). Oko obrysowałam delikatnym eylinerem w kolorze lawendy, też od Libre, a rzęsy podkreśliłam tuszem "Baby Roll" od L'Oreal.

Lips

Sulla bocca ho messo un lip gloss in una tonalita' simile al blush. Questo cosmetico si porta bene e se ne va via un po', sulle labbra rimane un leggero filtro di colore. Un piu' per l'applicatore a forma di pennello.

Na usta nałożyłam lipgloss, w odcieniu podobnym do różu. Kosmetyk długo się nosi, a gdy trochę się zetrze pozostawia na ustach delikatny filtr koloru. Plus za wygodny aplikator w postaci pędzelka:).


Gatti, avete seguito ieri il concerto per Manchester? E' stato molto beauuuutiful ...:)
Koty, czy śledziliście wczoraj koncert dla Manchesteru? Ależ było pięknie ... :)



Buona settimana a tutti, dal Pingu!:)
Miłego tygodnia, życzy Pingwin!:)

0 comments commenti: