The Light We Lost by Jill Santopolo
Vi svelo due segreti. Uno piu' importante, uno meno. Inizio con quello piu' piccolo: quasi sempre mi taglio i capelli da sola in cucina. Il secondo e' che per tutta la mia vita ho vissuto e letto cosi tante storie serie, tristi e di un certo peso, che oggi volentieri scelgo i libri di istinto, come dicono gli Italiani "con la pancia", sul tema piu' importante nella vita di ciascuno: l'amore.
Wyjawię Wam dwa sekrety. Jeden mniej, drugi bardziej ważny. Zacznę od tego mniej ważnego: prawie zawsze obcinam sobie sama włosy, w kuchni. Drugi to ten, że w moim życiu, przeżyłam i przeczytałam już tyle poważnych i smutnych historii, że dziś chętnie sięgam po książki instynktownie, jak to mówią Włosi "brzuchem", o tym co jest najważniejsze w życiu: o miłości.
Wyjawię Wam dwa sekrety. Jeden mniej, drugi bardziej ważny. Zacznę od tego mniej ważnego: prawie zawsze obcinam sobie sama włosy, w kuchni. Drugi to ten, że w moim życiu, przeżyłam i przeczytałam już tyle poważnych i smutnych historii, że dziś chętnie sięgam po książki instynktownie, jak to mówią Włosi "brzuchem", o tym co jest najważniejsze w życiu: o miłości.
Un romanzo d'amore non e' sempre una stupida storia d'amore, spesso sono libri profondi e saggi, che ci coinvolgono fin dalla prima pagina. Mentre le stelline della rete o della tv con orgoglio e baldanza informano i propri fan su istagram dei loro progressi "letterari" (davvero non so se piangere o ridere in quel momento, la maggior parte di questi "libri" parla di come piegare i calzini o ha solo illustrazioni), Jill Santopolo nel silenzio ha scritto un ottimo romanzo e bestseller mondiale tradotto in 30 lingue: "La luce che abbiamo perso".
Powieść o miłości to nie zawsze "głupi romans", to często mądre i wciągające książki. Podczas gdy internetowe albo telewizyjne gwiazdeczki skrzętnie i z dumą informują swoich fanów o każdym swoim, nawet najmniejszym poczynaniu "literackim" (naprawdę nie wiem , czy mam się wtedy śmiać czy płakać, bo często są to książki o składaniu skarpetek albo z samymi ilustracjami), Jill Santopolo po cichutku napisała świetną powieść i światowy bestseller przetłumaczony na 30 języków pt."Światło, które utraciliśmy".
Spesso mi capita di "mangiare" un libro in poco tempo, questo romanzo mi ha assorbito totalmente e non riuscivo a staccarmene. L'azione del romanzo succede oggi, cioe' nel 2001, quando crollano le due Torri del WTC. Dalla prima pagina ci parla l'autrice e protagonista del libro, che racconta come ha incontrato l'amore della sua vita. Lui e' un fotografo, lei lavora in tv producendo programmi per i bambini e si incontrano all'Universita'. Lui e' un uomo forte, coraggioso e vincente, lei sta sempre accanto riflettendo solo la sua luce. Cosi sembra. Insieme sono come una bilancia in equilibrio, nonostante a volte una parte potrebbe pesare di piu'. Cosa succederebbe pero' se una delle due meta' scendesse dalla bilancia?
Często czytam całe książki w ciągu kilku wieczorów, ta powieść pochłonęła mnie całkowicie i nie mogłam się od niej oderwać. Akcja rozgrywa się dziś, to znaczy w 2001 roku, kiedy runęły wieże WTC. Od pierwszej strony książki, mówi do nas główna bohaterka i autorka, która w dużym uproszczeniu opowiada nam o tym, jak spotkała największą miłość swojego życia. On jest fotografem, ona produkuje programy dla telewizji dziecięcej, pierwszy raz spotykają się na Uniwerku. On jest silnym i przebojowym zdobywcą, duszą towarzystwa, ona zawsze stoi u jego boku, odbijając jedynie jego światło. Przynajmniej tak jej się wydaje. Razem są jak waga, w równowadze, pomimo że czasem jedna ze stron może przeważać. Co jednak by się stało, gdyby jedna z połówek zeszła z wagi?
La vita e il destino li separa per la prima volta e i loro destini teoricamente e fisicamente si dividono. Lui parte a fare le foto in Iraq, lei sposa un altro. L'amore finisce. Ma è proprio così? Non e' una banale storia sentimentale, ma una molto intensa, scritta bene e bellissima storia del destino, delle scelte e di cosa e' l'amore vero e quanto ciascuno di noi riesce a sacrificare per questo. Lavoro, carriera, famiglia? O forse a volte l'amore non basta. Cosa o chi davvero governa l'amore? Io ormai conosco le risposte a queste domande. Nei libri e nei film apprezzo spesso la scenografia o gli accessori. Mi sono piaciute molto le collane di perle delle protagoniste quando si parlava di soffrire in amore, mi sono piaciuti anche i posti dove si svolgeva azione del romanzo: non erano posti famosi (forse una volta;)), ma case, librerie, Universita' e negozi normali ...
Życie i przeznaczenie odrywa ich od siebie po raz pierwszy, a ich losy teoretycznie i fizycznie rozchodzą się, on wyjeżdża na wojnę aby robić zdjęcia, ona wychodzi za mąż za kogoś innego. Miłość się kończy. Czy aby na pewno? To nie sentymentalna opowiastka, ale bardzo intensywna, przepięknie napisana, porywająca opowieść o przeznaczeniu, wyborach o tym czym jest prawdziwa miłość i jak wiele każdy z nas jest dla niej w stanie poświęcić. Karierę, pracę, rodzinę? A może czasem miłość nie wystarcza. Co tak naprawdę rządzi miłością? Ja już znam odpowiedź na te pytania. W filmach lub książkach bardzo cenię scenografię, bardzo podobały mi się naszyjniki z pereł bohaterek, gdy mówiło się o cierpieniu albo miejsca powieści, nie były to żadne sławne albo stylowe budynki (może raz;)), ale domy, biblioteki, Uniwerki albo zwykłe sklepy ...
Testi teoricamente leggeri, che riguardano l'amore, a volte contengono piu' profondita' di qualsiasi opera filosofica. Non perdete questo libro. Viva la vita, viva l'amore. Anche se questo non ha un'happy end, basta che illumini il nostro ballo nell'oscurita' ...
Pozornie lekkie, czerwone jak miłość, nie różowe treści, często mają w sobie więcej głębi niż nie jedna rozprawa filozoficzna. Nie przegapcie tej książki. Niech żyje życie, niech żyje miłość. Nawet taka bez happy endu, ważne aby chociaż na chwilę rozjaśniła nasz taniec w ciemności ...
PS. E finendo il libro piangerete tantissimo, ma davvero tantissimo. Credetemi sulla parola. Jill sei grandissima!
PS. A na koniec książki, bardzo ale to bardzo się popłaczecie, uwierzcie mi na słowo! Jill jesteś wielka!
Zachęciłaś mnie bardzo i na pewno książkę przeczytam, bo jest również wydana w języku polskim. Pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeleteTak, widziałam!:) Na pewno miło spędzisz z nią czas, ale pod koniec przygotuj sobie chusteczki ... pozdrawiam:)
Delete