mercato

28.5.15 PMC 2 Comments


Jestem typem "vintage", dlatego cieszą mnie czwartki gdy mogę iść na targ i upolować coś fajnego za dosłownie kilka euro. Jest stragan, który odwiedzam w czwartek zawsze i znajduję "perełki" za 2 euro sztuka:). W większości są to nowe rzeczy (choć nie zawsze), jeszcze z przypiętą metką. I tak w słoneczny poranek wyruszyłam w drogę ...

Sono un tipo "vintage", per questo mi piacciono i giovedi quando posso andare al mercatino e trovare qualcosa di carino con pochi euro. C'e' un banchino che ogni giovedi visito sempre e quasi sempre la' trovo qualcosa per me pagando a volte solo 2 euro. Sono quasi tutte cose nuove, ancora con il cartellino attaccato. E cosi stamattina sono andata nel mondo e al mercato ...



Znalazłam błękitną lnianą sukienkę ...
Ho trovato un vestito celeste di lino ...


Koszulę w paski (Benetton) ...
una camicia a strisce (Benetton) ...


Bluzkę "Dziewczyna Zorro" (H&M), top w paski (Lio-Jo), białe legginsy (Tom Tailor)
una maglia "Ragazza di Zorro (H&M), top a strisce (Liu Jo), leggins bianchi (TT)


Torebkę z czerwonego krokodyla:) ...
e una borsa di coccodrillo "rosso":) ...



Za wszystko zapłaciłam ok 15 euro!
W kiosku hit lata za kolejne 2.50 czyli tatuaże na lato: srebrne i złote. Tutaj mają je już chyba wszystkie dziewczyny i choć nie jestem wielką fanką tatuaży, te wydają się być delikatnymi rysunkami ... Wytatuowałam sobie "miłość na zawsze";).

In tutto ho pagato piu' o meno 15 euro! In Edicola l'hit di questa estate: tatuaggi colore argento e oro. Qui ce l'hanno quasi tutte le ragazze, e anche se non sono una grande fan dei tatuaggi questi sembrano essere molto delicati e fini. Ho tatuato "Amore per sempre":))



Sukienkę ze zdjęcia kupiłam na straganie tydzień temu. Jej cena z metki wynosiła 69 euro, ja zapłaciłam 10. Trzeba było ją tylko skrócić. Gdy myślę o "poprawianych" sukienkach przypominam sobie Scarlett z "Przeminęło z wiatrem", która w czasie wojny chciała za wszelką cenę być piękna i uszła sobie sukienkę z zasłony.
Na szczęście moje zasłony jeszcze wiszą w oknach ... ;)

Il vestito della foto sotto l'ho comprato una settimana fa. Il suo prezzo originale era 69 euro, io l'ho pagato 10. Si doveva solo scorciarlo. Quando penso ai vestiti "rifatti", mi ricordo Scarlett di "Via con il vento", la quale durante la guerra voleva essere bella ad ogni costo e si e' fatta un vestito con la tenda di una finestra. Le mie tende sono ancora alle mie finestre ... ;)



Weekend coraz bliżej!:)

2 comments:

  1. Piękne zakupy. Podoba mi się Twoja pomarańczowa sukienka, bardzo ładnie w niej wyglądasz. Pozdrawiam:)

    ReplyDelete