E.L.James Trilogy

17.5.18 PMC 2 Comments


Ciao Gatti, benvenuti nel giovedi. Con i libri e' come con cucinare dei piatti. All'Universita' nella maggior parte dei casi mangiavo solo piatti di alta cucina, a volte erano cosi ricercati che da sola non riuscivo a capire se mi piacciono e se erano davvero buoni. A volte succedeva che le porzioni erano troppo grandi e non riuscivo a digerire tutto:). Amo tanto le donne, la mia Universita' era chiamata "Il monastero delle suore" (non solo per le somiglianze architettoniche:)), la maggior parte degli studenti era di sesso femminile. La' ho incontrato tantissime Professoresse che fino ad oggi porto nel cuore. Erano loro a illuminarmi e mostrarmi cos'e' la donna e qual e' il suo valore. Con stupore e spavento del mio fidanzato (lui dice che il femminismo in Italia "non e' stato una bella cosa:)), scrivevo per un portale femminista che pubblicava anche le mie poesie. Frequentavo anche il "Festival delle Rose" per tutte le donne creative nella mia citta'. Con dolore nel cuore pero', devo dire che le cose e il modo in cui si esprimono oggi le femministe, e' molto lontano dalla mia anima. Ma, tornando ai libri, penso che i romanzi di Grey sono libri saporiti e speziati scritti per tutte le donne:).

Hej Koty, witajcie w czwartek. Z książkami jest jak z gotowaniem dań. Na Uczelni w większości jadłam same wytrawne potrawy, czasem były tak wyszukane, że sama nie wiedziałam czy mi smakują i czy są naprawdę dobre. Bywało też, że porcje były olbrzymie i nie dawałam rady ich strawić:). Bardzo kocham kobiety, mój Uniwerek nazywany był klasztorem (nie tylko z powodu architektonicznego podobieństwa:)), prawie wszyscy studenci byli płci żeńskiej. Spotkałam tam wiele wspaniałych Profesorek, które do dziś noszę w sercu, to one uświadamiały i oświecały mnie, kim jest kobieta i jaka jest jej wartość. Ku przerażeniu mojego włoskiego narzeczonego (on mówi, że feminizm we Włoszech to "nie jest ładna sprawa:)), pisywałam do portalu feministycznego, który publikował moje wiersze, bywałam też na "Festiwalu Kobiet, Dojrzewalnia Róż". Z bólem serca jednak stwierdzam, że to co dziś i w jakim stylu reprezentują feministki jest mi bardzo dalekie. Ale, ale wracając do książek, uważam że powieści o Greyu są smakowitymi i przyprawionymi książkami dla wszystkich kobiet:).

Non ho nessun tipo di complesso letterario, non Vi consigliero' i libri solo per mostrarvi come sono intellettuale, non faro' neanche "La signora adulta". Sul mio blog troverete solo quello che mi piace davvero. E cosi adesso leggo lunghissimi romanzi di E. L. James di Mr.Grey. La vita non e' una favola, nemmeno una relazione lo e'. Nella realta' le coppie incontrano tantissime difficolta', iniziando con le malattie, finendo con delle persone: la capo invasiva che manda centinaia di messaggi al nostro fidanzato durante tutto il giorno, le "amiche" che dormono a casa nostra quando noi passiamo le vacanze con i genitori, alla fine gli uomini che non sono sicuri della loro sessualita' o quelli che ci lasciano per un'altra donna o ... un uomo. Conosco tutto questo Gatti, a volte non so davvero come ho sopravvissuto a tutto questo. L'amore e le relazioni sarebbero bellissimi, se nel mondo esistessero solo Lui e Lei. Una favola totale. Proprio come nella Trilogia di Grey ... :))

Nie mam żadnych literackich kompleksów, nie będę Wam polecać książek, tylko po to, aby pokazać jaka jestem oczytana, nie będę też udawać pani dorosłej. Na moim blogu znajdziecie to, co naprawdę lubię. I tak czytam obecnie trzy długaśne powieści E.L James, o Panu Greyu. Życie to nie bajka, a na pewno nie związek. W realu pary napotykają wiele przeciwności losu, począwszy od chorób, poprzez ludzi: inwazyjnej szefowej, która wysyła kilkanaście smsów dziennie do naszego partnera, tak zwane przyjaciółki które śpią w naszych domach gdy my spędzamy wakacje z rodzicami, wreszcie mężczyzn którzy nie są pewni swojej seksualności lub takich którzy zostawiają nas dla innej kobiety lub ... mężczyzny. Znam to wszystko Koty, sama nie wiem jak przez to wszystko przeszłam. Miłość i związki byłby piękne, gdyby na świecie istniał tylko On i Ona. Totalna bajka. Zupełnie jak w Trylogii o Greyu...:))


Devo ammettere che quando il mondo e' impazzito per questi libri, io ho deciso che non li avrei letti. Non volevo deludermi come e' successo nel caso di Harry Potter, che non mi e' piaciuto per niente. Ma quando nell'antiquariato ho notato tutta la trilogia, ho pensato che forse e' arrivato il momento di vedere davvero cosa c'e' dentro e sentirlo sulla propria pelle. E cosi i miei sensi e la pelle mi hanno detto che questi libri pulsano nelle vene come il sangue:).

Muszę przyznać, że gdy wszyscy na świecie oszaleli na punkcie tych książek, ja postanowiłam sobie, że nie sięgnę po te powieści. Nie chciałam się rozczarować, jak to było w przypadku Harrego Pottera, który w ogóle mi nie przypadł do gustu. Gdy jednak w antykwariacie zobaczyłam całą trylogię, pomyślałam że być może nadszedł czas, aby przekonać się na własnej skórze co jest grane. I tak skóra i ciarki podczas czytania powiedziały mi, że te książki pulsują jak krew w żyłach:).

Vi confessero' onestamente che se io dovessi un giorno pubblicare qualche libro, lo farei sotto uno pseudonimo (per tanti motivi), proprio come ha fatto E. L. James, cioe' Erka Mitchell. Per una nonchalance cosi totale ci si possono permettere solo belle teste. Di cosa trattano i libri "Cinquanta sfumature di Grigio, Nero e Rosso"? Sono romanzi d'amore, anche quello fisico, di passione, sul processo di maturazione e del coraggio di conoscere se stessi e i propri limiti. Questi libri sono scritti molto bene, coinvolgono tanto. Paragonandoli con la mia preferita Malpas, la trilogia di Grey sembra molto innocente:). Velocemente farete amiciza con Anastasia e Vi innamorerete di Chritian. Non vorrete mai separarvi da loro e sara' amore per tutta la vita:)).

Powiem Wam szczerze, że gdybym miała napisać książkę, wydałabym ją pod pseudonimem (z wielu względów), zupełnie tak, jak zrobiła to E.L James czyli Erika Mitchell. Na taką totalną nonszalancję mogą sobnie pozwolić tylko piękne umysły. O czym są "Pięćdziesiąt twarzy Greya", "Ciemniejsza strona Greya" i "Nowe oblicze Greya"? To powieści o miłości, również tej fizycznej, o pasji, o dojrzewaniu i odwadze w poznawaniu siebie samych i własnych limitów. Książki są świetnie napisane, bardzo wciągające. W porównaniu z moją ulubioną Malpas trylogia o Greyu jest wręcz niewinna:). Bardzo szybko zaprzyjaźnicie się z Anastazją i zakochacie w Christianie. Nie będziecie chcieli się z nimi rozstać i będzie to miłość na całe życie:)).

Se l'autrice di libri rispetta le donne? Certo che si. La protagonista non e' solo un oggetto sessuale, Grey prova a conquistare non solo il suo corpo, ma anche la sua mente. Non gioca con lei, il ballo di entrambi assomiglia a un focoso tango, nel risulato sono pari.

Czy autorka książek szanuje kobiety? Jasne, że tak. Główna bohaterka nie jest sprowadzone tylko do obiektu seksualnego, Grey stara się zdobyć nie tylko jej ciało, ale również umysł. Wcale się nią nie bawi, raczej taniec obojga przypomina ogniste tango, w rezultacie są sobie równi.

Ricordate Gatti che il miglior modo di imparare una lingua straniera e' leggere i libri. So molto bene che "Si studia" meglio qualcosa di piccante e interessante, e vogliamo davvero conoscere il significato di certe parole nel dizionario:). Molto meno coinvolgono i romanzi storici o sociali, dentro ai quali non troviamo niente di stimolante. Forse Vi capitera' di trovare Grey in lingua straniera: credetemi sulla parola, con le guance rosse farete le ricerche sul dizionario:).

Pamiętajcie Koty, że najlepsza nauka języka obcego to czytanie książek. Doskonale wiem, że łatwiej "studiuje się" coś pikantnego, ciekawego i naprawdę chcemy poznać znaczenie pewnych słówek i sprawdzić je w słowniku:). O wiele mniej przyciągają nas poprawne powieści historyczne albo społeczne, w których tak naprawdę nie znajdujemy nic stymulującego. Być może przydarzy Wam się dorwać Greya w języku obcym, wierzcie mi na słowo, będziecie z wypiekami zaglądać do słownika:).

Una mia amica italiana mi ha confessato ultimamente che suo marito ride della sua passione letteraria per la trilogia della Signora Mitchell. Alcuni uomini non amano Grey. Perche'? Hm, questo sarebbe un tema per un altro post ... ;) 

Moja włoska przyjaciółka wyznała mi ostatnio, że jej mąż podśmiewuje się z jej literackich fascynacji trylogią Pani Mitchell. Niektórzy mężczyźni chyba nie lubią Greya. Dlaczego? Hm, to już chyba temat na oddzielny post ... ;)

2 comments:

  1. Książki nie czytałam ,film podobał mi się,ale z ciekawości trylogię zaliczę.Rzadko ekranizacja jest lepsza, zobaczymy....Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja za to nie widziałam filmu:) pozdr

      Delete